środa, 4 grudnia 2013

tak właściwie to będzie 1 opowiadanie...

Idziesz czy nie? - krzyknęła pani Alice
Tak, tak poczekaj chwilkę, muszę wziąć słuchawki i komórkę. - odpowiedziała jej córka Ashley
Po co Ci telefon i słuchawki? Przecież to dopiero pierwszy dzień szkoły... poznasz nowych przyjaciół, a jeżeli będziesz słuchała muzyki wszyscy pomyślą, że jesteś zamknięta w sobie i nie znajdziesz żadnych znajomych - tłumaczyła pani Alice
Mamo! Możesz choć raz mi nie rozkazywać? - zapytała zdenerwowana dziewczyna
Jak chcesz, ja chciałam dla ciebie dobrze, ale to twoja sprawa jak zrobisz... tylko się pośpiesz - ponaglała ją mama - rozpoczęcie roku nie poczeka...
Dobrze,dobrze mamuś już lecę... - krzyknęła biegnąc ze schodów
Po oficjalnym rozpoczęciu roku, gdy wszyscy szli do swoich nowych klas, dziewczyna rozpoznała w tłumie swojego kuzyna, bardzo się ucieszyła, że nie będzie sama w szkole, gdy szła tak zamyślona wpadł na nią jakiś chłopak, miał blond włosy o odcieniu brązu, zielono-szare oczy. i był uśmiechnięty. Miał na sobie Szarą bluzę zakładaną przez głowę, a na niej białe serce, czarne rurki
i czapkę"CA$H", taką samą jak ona. Przeprosił ją i przedstawił się. Widać było, że mu się spodobała. Chłopak też zauroczył Ashley, która ciągle się na niego patrzyła. Kuba - bo tak miał na imię chłopak - zaczął z nią rozmawiać, okazało się, że chodzą do tej samej klasy, więc spędza ze sobą mnóstwo czasu...

                                                                                          za jakiś tydzień będzie 2 część ;D ;P; O

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz